Na dobrej drodze
Tak. Od jakiegoś czasu jestem na dobrej drodze. Przeżywam fajny czas z mężem, taka druga młodość. Bywają dołki, nie powiem, ale z tego co tu zaobserwowałam to wliczone w cenę prawdziwego życia. Destrukcyjne myśli z reguły dopadają mnie, kiedy jestem sama, albo po styczności z „trudnym” pacjentem. Próbuję je przetrwać robiąc na drutach:) BABCIA – jestem nią i czas najwyższy chyba zawiesić broń i zakończyć walkę. Moje granice wreszcie są respektowane, choć oczywiście zdarzają się niewielkie incydenty. Wojna trwała długo (właściwie spora jej część opisywałam tutaj), ale się skończyła. Jak to mawiają, nic nie trwa wiecznie, nawet nasze problemy. Jedne się kończą, inne zaczynają. Niestety takie jest życie i uświadomiłam sobie będąc tutaj, że trzeba to zaakceptować. Robić swoje, walczyć, miotać się, szukać, błądzić, sięgać dna, użalać, płakać, krzyczeć, złościć, a nawet kiedy trzeba pozostawać biernym i wyłączonym. To wszystko prowadzi nas do czegoś. Pewnie osobą w chwilowo przeciwnym do mojego stanie psychicznym wyda się to paplaniną, która nie wnosi niczego nowego, ale mimo wszystko. Chciałam napisać, że wiele razy upadamy…i wstajemy. Nie dajcie sobie wmówić, że istnieje na tym świecie człowiek, który nie wylądował twarzą w błocie. W tym wieku już w to nie uwierzę. Wierze natomiast, że każdy z nas jest w stanie podnieść się. Jedni na dłużej, inni na krócej, ale takie jest to życie. Minęło dużo czasu nim zrozumiałam czego uczy ta strona. Pisałam, gdy było źle (to dawało ogromną ulgę), wracałam, żeby szukać pociechy. Potem obrażałam się, że innym idzie lepiej, a ja jestem pogrążona i nie daję rady. Kolejnym razem tak bardzo dołowały mnie wpisy, że miałam wrażenie, że przez nią zaczynam spadać. Ale to wszystko miało jeden cel i olśniło mnie przed chwilą: będziemy upadać, będziemy się podnosić. To miejsce daje mi możliwość obserwowania tego z pewnej perspektywy. U siebie i u innych. Czasem boli, bo anonimowość odziera nas ze wstydu i pozwala napisać większości z nas wszystko bez koloryzowania. To boli, dołuje, a jednocześnie pozwala zrozumieć. Autentyczność daje mi siłę. Nie chce żeby to brzmiało jak kazanie. Chcę Wam wszystkim podziękować za to miejsce.
Dobre
Choćby po to aby przeczytać Twój post. Oj będzie jazda.
Bardzo mądrze napisałaś.
Zgadzam się. Fajnie to napisałaś.