Najbardziej pocieszajace jest to gdy ktos cie chce wysłuchac, najmniej gdy udaje ze cie rozumie
Fajny portal powstal. Mysle, ze pomoze wielu osobom. Ja zanim uporalam sie ze swoim zyciem miotalam sie jak zdychajaca ryba w sieci. Nie bardzo chcialam gadac z ludzmi bo wiedzialam ze ich pocieszanie „bedzie dobrze”, „glowa do gory” jest tylko durnym gadaniem. O niczym nie maja pojecia ci co sobie beztrosko zyja, bez problemow, w zdrowku, szczesciu i duza kasa. Najbardziej potrzebowalam zeby ktos mnie wysluchal. nie dawal rad tylko sluchal. Byly fora internetowe dla osob z problemami byly grupy dyskusyjne. Ale kto pisze w takich miejscach? glownie Ci co maja takiego dola ze nie sa w stanie nie tylko komus pomoc ale ciagna go na dno. Ja wyszlam z dolka, zaakceptowalam swoj los, swoje zycie, swoje problemy. To byla dluga droga. Trwajaca kilka lat. najpierw bylam skolowana. Potem sie wstydzilam, zaprzeczalam. Potem bylam juz tak stargana zyciem ze musialam je przeanalizowac. gdy mialam najwiekszego dola trafilam do psychiatry bo nie moglam chodzic na wyklady nawet. Mimo ze najgorsze za mna dalej mam potrzebe o tym wszystkim pogadac. Czasem probuje z mezem. On mnie slucha, probuje zrozumiec, ale wiem, ze i tak nigdy nie bedzie wiedzial jak to jest. Wiem, ze to dla niego kosmos. Mam 26 lat, jestem mezatka od 2. Teraz chce załozyć rodzinę. Może mi się uda wbrew wszystkiemu. Na razie moc jest ze mna 🙂
Dodaj komentarz