Nastoletnie zakochanie, zauroczenie, obsesja?
Hej jestem tu nowa i mam 18 lat. Od trzech lat chodzę do liceum i też od tych trzech lat podoba mi się chłopak z klasy. Tyle że nigdy nie zrobiłam nic w jego kierunku. Z kilka razy gadalismy ze sobą, ale moje uczucie w głównej mierze opiera się na fantazjach i domysłach (czy właśnie się na mnie spojrzał, czy mu zaimponowałam) . Od dość długiego czasu jest to dla mnie frustrujące, czuję się jakbym opuszczała rzeczywisty świat na rzecz fantazji, a potem dociera do mnie prawda, a z nią smutek. Zdaję sobie sprawę, że gdybym zaczęła z nim relację pewnie czar by prysł, a ja po prostu wolę żyć w swojej fikcji. W sumie to piszę to głównie, aby się wyżalić komuś, ale ma ktoś może pomysł jak zacząć z nim relację?
Podejrzewam, że poprzez otoczkę całej idealizacji, jaką wytworzyłaś – prawdopodobnie relacja z nim i droga, którą przewidziałaś by Ci się znudziła (jeśli do tego by doszło!), krótko mówiąc. Jednak to tylko przypuszczenia – warto też spróbować, przeżyć na sobie. Fikcja jest miejscem, które jest dla Ciebie potulne – zderzenie z rzeczywistością jest kolosalne, dlatego aż tak tego nie lubisz. Jeśli chciałabyś cokolwiek stworzyć, musiałabyś oddzielić te dwa światy od siebie. To uczucie, które po prostu pozwala Ci przetrwać. Trzymaj się
Dziękuję bardzo za odpowiedź, nie spodziewałam się.