Nie chciałem być sam. Teraz nie chcę być. Wcale.
Wróciłem do swoich starych wypocin. Życie pędzi jak szalone. Stojac myslimy ze tkwimy w miejscu na stałe. Zmienia sie wszystko wokół, a w srodku nic. Tak jest ze mna. Dokladnie tak. Nawet ta strona to pokazuje. Inni ludzie, ktorzy myślą ze maja wyjatkowe problwmy. Smiesznie to czytać. Mysla ze sa tacy wyjatkowi, maja potrzebe gadania i bycia sluchanymi ale mysla ze ich problwmy sa tak wyjatkowe ze komfort przynosi im anonimowosc. Heh.
Jestem pod naciskiem. Mówiłem o niej Sasiadka. Snilem, marzylem. Nie sadzilem ze moge z nia byc. Jestem i co? I nic… Dokladnie nic. We mne nie zmienilo sie nic. Nie na zewnatrz jest lekarstwo. A w srodku za gleboko bo dosiegnac.
Mądre, choć smutne.
Zyjesz! To dobrze…😁🙏
Jeszcze dycham 😉
„nie na zewnątrz jest lekarstwo” mądre słowa.
Jedno mi wyszlo…przez przypadek 😉