nie mam gdzie uciec

11:28
10.08.2018

Dostalem smsa od Ulki: „Jesteś gotowy na szalony  sobotni wieczór z nami :)”? Przeraziłem się, bo od razu odnoszę to do odpowiedzi Ulki na pytanie podczas naszej zabawy. Próbowałem jakos pogadac o tym z Adamem, a on stwierdzil, że zapomnial mi powiedziec, ale wie ze nie mam planow wiec bedzie powtorka balkonowej imprezy. Boje sie, ze oni czegos ode mnie chca. Dobra prosto z mostu: boje sie, że licza, ze spelnimy dziwna fantazje Ulki. Moze przesadzam i popadam w jakas paranoje? Nie wiem, ale od jakiegos czasu jestem bardzo spiety i boje sie zostawac z nimi sam na sam. Jak przychodzi Ulka to zamykam sie w pokoju i udaję ze koncze projekt. Boję się jutra. Moge jeszcze udawac złe samopoczucie, albo jechac do Andrzeja pod jakimś pretekstem.

Jakas masakra.