Nie odbiera zerwał kontakt cudny tatuś
No i stało się. Mój syn jest zrozpaczony. Tatuś, który obiecał przyjechać od 7 dni nie daje znaku zycia. Nie odbiera telefonów, nie odpisuje na maile, smsy, nie pisze na skypie. Zero. Wiedziałam, że tak będzie. Wiedziałam! Cholerny samolubny drań! Mimo, że tak bardzo go nienawidzę próbuję nie pokazac tego Adasiowi. Nie wiem, czy coś się stało, czy mój były mąż się rozmyślił, że kontakt z synem jednak mu nie jest potrzebny, czy może jego dobrotliwa panienka zmieniła zdanie i przestała go nakłaniac do kontaktu z synem. Szkoda mi Adasia, próbowałam go przed tym uchronić, ale chyba się nie dało. Adaś uważa, że gdyby był grezczniejszy i narysował tacie obrazek w podziękowaniach za prezenty to tata by sie nie obraził. Tłumacze mu, ze to nie jego wina, ale syn wie swoje. Jak mozna być tak nieodpowiedzialnym człowiekiem?! Już wolałabym powiedziec Adasiowi, że jego ojciec umarł , niż to, że np był zajety montowaniem łóżeczka dla swojego nowego dziecka i dlatego go olał!
Dziś nie ćwiczyłam, nie czytałam, zaczęłam za to nerwowo drapac się w głowę. Zdrapałam sobie chyba kazdą nierówność i porobiłam ranki. Świruję. Psychoterapia dopiero w srodę, powieka jak drgała tak drga. Dalej biore magnez. Mam ochote na wielki kubeł grzanego wina. Walić jogę i tak mnie tylko wkurzała.
Dodaj komentarz