Nie poszłam do klientki
Nie poszłam do klientki i boję się złej opinii. Odwołałam 2 godziny przed strzyżeniem, bo liczyłam do ostatniej chwili, że mi się poprawi. Nie poprawiło. To jakiś wirus, bo dziś wymiotuje Marcin. Ja dziś nie schodzę z kibelka. Mam nadzieję, że na dzieci nie przejdzie.Chociaż tak naprawdę nie wiem co gorsze, bo dziś nie byliśmy wstanie nic robić przy dzieciach i cały dzień oglądają bajki. Marcin musi jutro iśc do pracy, mam nadzieję że mu sie poprawi.
Dzieciaki nie byly na dworze od 3 dni. Normalnie powinni pomóc dziadkowie, ale jakoś się nie rwą, mimo, że wiedzą, że jesteśmy chorzy.
Mam nadzieję, że jutro juz będę sprawna, bo szkoda mi dzieci, a o 18 mam strzyżenie.
Dodaj komentarz