Nie-zdrada
Temat otwartego związku przewijał się parę razy między nami w ciągu ostatnich paru lat. On zawsze mówił, że byłby szczęśliwy gdybym była z kimś innym, spełniała swoje potrzeby. A co, jeśli spełniam potrzeby, których on nie potrafi zaspokoić? Tego mu nie powiedziałam. On w ciągu naszego związku był z dwoma osobami, ja się z kimś całowałam. A ostatnio…
Ostatnio spotkałam się z kimś poznanym przez internet. Trochę mieszane uczucia, chciałam zrobić dobre wrażenie, jednocześnie próbowałam też pamiętać, że to nie ja muszę się popisywać, no ale te kompleksy…
Mój jakoś ze mną jest tyle lat. To znaczy, że coś we mnie go uwiodło. Ale z drugiej strony, byliśmy jeszcze powiedzmy że dziećmi… Co to jest te 15, 16 lat? Patrzę wstecz i widzę dzieci. Może wtedy jakimś cudem było nam łatwiej coś do siebie poczuć.
Spotkaliśmy się w innym mieście. Nie chciałam, żeby przyjeżdżał tu do mnie, żeby ktoś znajomy nas razem zobaczył. Chciałam czuć się bezpiecznie.
Dotykał mnie co jakiś czas, obejmował, głaskał, muskał. Były pocałunki. Jego dotyk mnie elektryzował, dawno się tak nie czułam. Jednak jego mowa ciała świadcząca o zdenerwowaniu, jego garbienie się, wtulanie się we mnie zamiast mnie w siebie – trochę nie tego oczekiwałam, trochę nie tego chciałam, czułam się dziwnie…
Nie wie o Moim. A ja nie wiem, co robić. Było cudownie po powrocie – miałam ogromną ochotę na seks; po dwóch dniach powrót do normalności. Znów dotyk Mojego stał się obojętny, palce zbyt natarczywe, a usta zbyt wilgotne.
Nie wiem co robić.
Dodaj komentarz