Niedowartościowana
W sobotę jedziemy na „pracowniczego” grilla. Będzie większość ludzi z firmy. Cieszę się, chociaż teraz zaczęło mi przeszkadzać, że w zasadzie fajną pracę mam nie dzięki swoim umiejętnościom, a Bartkowi i jego dobrej znajomości z szefem. Czy ja jestem az tak beznadziejna? Wylali mnie z poprzedniej pracy, a tą mam dzięki narzeczonemu 🙁 Słabe
Mama Bartka powiedziała do mnie ostatnio na obiedzie: „Powinnaś go po stopach całować” w nawiązaniu do tego, że załatwił mi pracę. Bartek wstawił się za mną oczywiście, słyszałam potem jak zwraca jej uwagę w kuchni i się kłócą.
Boję się podobnych komentarzy w sobotę…
Dodaj komentarz