Niewazne
Sama nie wiem wlasciwie jakie znaczenie ma dla mnie ukrywanie wpisow? Raz pisze dla wszystkich, czasem dla zaufanych. Kiedy odczuwam niepokoj, ze ktos mnie zdemaskuje ukrywam wpisy. A jesli ktos z moich znajonych korzysta z tej strony? Jesli skojarza fakty? Malo prawdopodobne. Kolejna paranoja. Wtedy nie zamieszczam wpisow widocznych dla wszytskich. Wlasciwie to, co by bylo, gdyby ktos mnie nakryl? Pewnie nic… Nie pisze prawdziwych imion, nie zdraszam szczegolow, a takie obnazanie sie przed innymi pomaga mi bardziej, niz pisanie do „szuflady”. Nie znam przyczyny, ale pewnie dziala to na zasadzie takiej zwyklej grupy wsparcia.
Dzisiaj dzien byl beznadziejny. Wczoraj tez. Niech skonczy sie to cholerne zimno i zaczbie wiosna, bo dobija mnie to, ze nie mozna wyjsc na rower, ogrzac sie w promieniach slonca, ze dzien jest krotki i musze ubierac sie warstwowo…
Latem moze robic tyle rzeczy. Spacery o tej porze roku zupelnie mnie nie kręcą.
W domu panuje taki balagan, ze zamknelam sie dzis w jednym posprzatanym pokoju i nie wychodzilam z niego caly dzien. To jeszcze bardziej pograzylo mnie w gownianym nastroju. Przedpokoj zawalony, kuchnia zasrana, do sypialni nie da sie wejsc. Pudla, stare ubrania ktorych zal mi wyrzucić, 3 wielkie paki butow, pelno starych zabawek, miskow, sterty ksiazek i niepotrzebne rzeczy, ktorych zal wyrzucic, a sprzedac sie nie chca, odziedziczone krysztaly, zastawa porcelanowa z wiesniackimi kwiatkami. Zaczelam ogladac film z dziecmi. Pogromcy duchow. Obudzilam sie na koncowce. Jutro do szkoly. Na szczescie. Moze uda mi sie ogarnac ten wszechobecny syf i ruszyc do przodu, bo gnije i zarastam mchem. Tyle.
Ja dla zabicia czasu włączyłam film o sprzątaniu. Długo nie wytrzymałam i zabrałam się za kuchnię. Spodobało mi się motto – zostaw to co sprawia Ci radość. Trzy worki poszły do śmieci 😅 Czy to już czas na wiosenne porządki?
Wlasnie. Ja dzis chciałam sprzatnac i stwierdzilam ze nie mam miejsca w mieszkaniu i przez to taki balagan. A zeby sprzatnac musze miec miejsce w piwnicy, zeby tam wyniesc rzeczy z z mieszkania. Maz 3 godziny wynosil z piwnicy pudla, porzadkowal..teraz w piwnicy mam posprzatane. Moze dzis sie tam przeniose 🙂 Nie mam pojecia co z tymi rzeczami zrobic…i poleglam na wstepie. Ale najchetniej pozbylabym sie wiekszosci…tylko mi zal…i siedze na pudlach jakbym sie przeprowadzala. Jest ich tak duzo…Bardzo zazdroszcze Ci zdecydowania 🙂 Jak mam cos wyrzucic to przypominam sobie cala historie tego przedmiotu i pojawia sie we mnie przekonanie,… Czytaj więcej »
A tak naprawde skończy na dnie piwnicy zapomniany. Tak do końca zdecydowana nie byłam. To nie jest łatwe pozbywać się rzeczy, które zawsze gdzieś tam były. Powodzwnia dzisiaj !