nikt mnie nie lubi, sama siebie tez nie lubie
Dziś mam wolne i zamierzam ten czas przeznaczyć na relaks. Kupiłam sobie przed chwilą maseczkę czekoladową. Włączę muzykę i będę ze wszystkich sił udawać, że jestem normalna. Utrę mężowi nosa za to, że wczoraj poczułam się olana i nie odprawił szybko swojego kolegi. Wieczorem będę pewnie siedziec przed kompem i zastanawiać się, czemu moje zycie jest takie beznadziejnie przewidywalne…i porozpamiętuje swoje źle podjęte decyzje które zaprowadziły mnie w taką nijakość. Zapowiada się super. Nie mieszczę się w 5 zdaniach. Od teraz ograniczę się do 10 i ani słowa więcej. Może z tym streszczaniem się chodziło Pani o to, że musiałaby dłużej czytać moje wypociny, a co za tym idzie więcej czasu przeznaczyć na moją osobę poza terapią, a za to przecież się już nie rozliczamy dodatkowo. Nie da się mnie lubić, wiem. Jak ma mnie lubić terapeuta skoro nawet dla niego jestem wredna i doszukuję się tylko interesowności?
Dodaj komentarz