O słowie słów kilka…

00:39
13.02.2019

Właśnie dowiedziałam się o tej stronie. To moje pierwsze zwierzenie.

 

Jestem ciekawa, jak wiele osób czyta inne wyznania. Od dzieciństwa towarzyszyło mi pytanie, czy jestem niewidzialna. Pierwszego bloga założyłam w wieku ok 10 lat, moje wpisy czytały dwie osoby z bliskiego otoczenia, zawsze sprawdzałam ilość wejść, komentarzy nigdy nie miałam za dużo. Ciekawe, czy miało to wpływ na rozwój mojej fobii społecznej.

 

Lubię pisać. Zawsze lubiłam. Słowo pisane, bardziej od tego mówionego. Pisałam opowiadania, pisałam wiersze. Te drugie jeszcze czasem mi się zdarza, jak najdzie wyjątkowo wena. Niestety, moja fascynacja, zabawa słowem, nie przenosi się na język mówiony. Mam problemy z wysławianiem się. Jąkam się. Szukam słów, które przecież znam, ale w chwili gdy przychodzi ich użyć, uciekają bezpowrotnie… Często czuje się przez to jak idiotka. Albo jakbym miała Alzheimera. Tym bardziej, że zapominam wielu rzeczy. Zapominam nazwisk, zapominam co działo się w serialach, filmach i książkach, które kiedyś oglądałam, czytałam. Nie potrafię przez to porozmawiać na ciekawy temat, bo po prostu nie wiem co mówić.

 

Ciężko mi z tym żyć wśród ludzi. Każdy dzień to męczarnia. Każdy człowiek, w moim mniemaniu, mnie ocenia, więc ważę każde słowo. Gubię słowo. Mówię mało, i nie mówię tego, co naprawdę chciałabym powiedzieć. Stresuję się. To najgorszy wróg swobody słowa.

 

Więc najczęściej milczę.

5
Dodaj komentarz

Zaloguj się i dodaj komentarz
najnowszy najstarszy oceniany
Cutrus

Hej. Z chęcią będę śledził Twoje wpisy.
U mnie też podejrzewano fobię społeczną, a ostatecznie stwierdzono osobowość unikającą. Doskonale wiem o czym napisałaś, lęk przed ocenianiem itp., który nas ciągle blokuje i ogranicza. Ja się nie poddałem i mam nadzieję, że ty również.
Miło Cię tu widzieć, pozdrawiam 😉

sunlover

Hej. Ja też dużo lepiej odnajduje się pisząc niż mówiąc. Mówię niewiele, mam blokady, stresuję się. Pisząc jest mi dużo łatwiej. To pomaga mi przetrwać. Chciałabym żeby ktoś kiedyś przeczytał to wszystko co napisałam i ukrylam gdzieś na dysku komputera tak, żeby nikt się na to nie natknął. Chciałabym komuś to pokazać. Ale wiem, że dla większości osób byłoby to zbyt obciążające i trudne. Dlatego swój ból ukrywam w słowach, które nie widzą światła dziennego. Mam nadzieję, że się tutaj odnajdziesz 🙂 z chęcią będę czytać każdy Twój wpis!

Latajaca ryba

Ja bede z przyjemoscia sledzic Twoje wpisy…
Moze doczekam sie kiedys wiersza? ☺Do tej pory jako jedyna „zdobilam” to miejsce swoimi lirycznymi schizowymi wypocinami. Fajnie, ze jestes!

Szuzi

Witaj 🙂 Najgorszym wrogiem swobody nie sa slowa tylko strach, ktory nie pozwala Ci ich wypowiadac. Ale wszystko jest do wypracowania. Ja bede chetnie czytac. 😊

tompkin

Hej. Milo, ze dolaczasz do naszej malej spolecznosci. Nie jestes niewidzialna, a ja czytam wszystkie zwierzenia. Pomaga mi to w przetrwaniu swoich dołow. Pisanie tez. Odkad tu jestem jest lepiej, ale moze to zwykly zbieg okolicznosci. To dla mnie azyl. Moze dla Ciebie tez stanie sie azylem. Pozdrawiam 🙂 Po 2 zdaniach widac ze masz lekkie pioro…