Obiektywny świat

17:17
8.05.2020

Tak sobie myślę, że ten świat obiektywnie często jest w porządku. Zieleń, wiosna, przyroda, architektura, zapachy, smaki, śpiew ptaków i wiatr na twarzy. Jedyna rzecz, jaka mi przeszkasza to ja: moje ego, mój ciasny umysł, tęstknoty, poczucie winy, żalu, braku, kompleksy, oczekiwania itp. Tak jakby patrzeć na powalająco piękny zachód słońca przez małą brudną zardzewiałą lunetę w za ciasnych butach i mokrym ubraniu, na dodatek z bolącym zębem. Jest niekomfortowo. I tak ja się czuję ze sobą: niekomfortowo. Zostawiłabym gdzieś tą swoją skorupę. Jak wąż skórę. Albo motyl kokon. To wszystko zawsze można było wyczytać w mądrościach wschodu: odrzucić ego i uwarunkowania, żeby można było cieszyć się tym, co realne. Dostrzec i docenić piękno. Sęk w tym, że nie potrafię. Bo jestem ciągle i zawsze zaprzątnięta sobą i swoim bałaganem. Znowu: wiedza, która nie prowadzi do zmiany.

1
Dodaj komentarz

Zaloguj się i dodaj komentarz
najnowszy najstarszy oceniany
Poka Yoke

Tak, obiektywnie świat wydaje się być w porządku… Subiektywnie każdy patrzy na świat takim kolorem, jakim został nasycony przez całe swoje życie. Postrzeganie to wąski pryzmat doświadczeń i boleści. Jak zostaniesz zrozumiana, masz ogromne szczęście. Jeżeli nie, jesteś zepchnięta na margines i skazana na tkwienie w swojej wąskiej świadomości.
Tylko obcując z innymi masz szansę na poszerzenie perspektywy, ale jak tego dokonać, kiedy czujesz się tak niekomfortowo? Jest to trudna walka, ale miejmy nadzieję, że warta swojej ceny.
Doskonale rozumiem jak to jest i z całego serca współczuję.
Pozdrawiam i życzę wytrwałości!