Ok

18:42
13.11.2018

Spotkanie z moim bratem przebieglo w wyluzowanej atmosferze. Kupil mlodemu jakis zestaw klockow i najpierw skladal z nim godzine, potem siedlismy razem. Bylo wesolo, atmosfera byla fajna. Nawiazywalismy do naszych powaznych rozmow i zartowalismy z nich. Z mojej strony jest ok. Przynajmniej teraz.  Kiedy Aga poszla mlodego usypiac i zostalem sam z bratem pogralismy na ps4, wypilismy po piwie i bylo jeszcze bardziej luzacko. To dziwny czas , bo chyba nie mam wiekszych problemow z emocjami. Sytuacja sprzyja. Ciekawe jak przestanie sprzyjac, jak sobie poradze. A nic nie moze przeciez wiecznie trwac… Nienawidze tej piosenki.

Zastanawiam sie znow nad moja terapia. Glupio mi to mowic, ale czuje ze jej na razie nie potrzebuje. Z drugiej strony nie chce robic Marcie klopotu, znow rezygnowac…i za miesiac wrocic? Ciekawe co na to Marta.

Dodaj komentarz

Zaloguj się i dodaj komentarz