Piątek, 03.04.2020 Stagnacja

23:07
3.04.2020

Dziś się nic nie wydarzyło. Kompletnie nic. Czuję pustkę. Stagnację. Mam w sobie tyle chęci do zmiany, ale nie potrafię nic z nią zrobić. Może w weekend coś się wydarzy, może się przemogę i podejmę w końcu jakiś trud.

Praca: zleciała nawet szybko, standardowe spotkania, kilka maili, w sumie nic wielkiego, ale nie było też jakiegoś przesadnego nic nie robienia. W sumie całkiem nieźle.

Dom: po pracy w zasadzie spędziłem popołudnie na kanapie. Nic, stagnacja. ALe nie czułem też ani napięcia, ani lęku. Dobre i to. Chociaż wydarzyła się dzisiaj jedna ważna rzecz.

Relacje: Porozmawiałem ze swoją eks. Tą na której nadal bardzo mi zależy. Z tą która tak bardzo zdradziła moje zaufanie. Łudzę się, że jest jej mnie brak, że może zrozumiała, że to co zrobiła było złe, że to naprawimy jakoś w przyszłości, choć teraz przyszłość stoi pod znakiem zapytania. Powiedziałem jej, co mnie tak bardzo zraniło i jak mnie to uwiera i że jest dla mnie nadal ważna. Nie mam pojęcia czy dobrze robię. Wydaje mi się, że zasługuje na drugą szansę, jak każdy zagubiony człowiek. Ale może powinienem po prostu odwrócić się na pięcie i od niej uciec. Może to było by dla mnie zdrowsze. Muszę to po prostu obserwować, jeśli znowu będę cierpiał w tym kontakcie, chciałbym umieć powiedzieć dość. Gdzieś tam podczas jakiejś innej pogawędki pojawił się temat poezji. Nie bardzo się w niej odnajduję, ale przypomniało mi się, że Wojaczek, taki modny, taki mroczny i włączyłem sobie jeden jego utwór: „chodzę i pytam, gdzie jest moja szubienica”. Jakoś mi idealnie do tej sytuacji pasuje. Jak bym właśnie sam sobie szukał sznura, wchodząc w kontakt, który najprawdopodobniej mnie zrani. Nie potrafię od tego teraz się odwrócić. Mogę jedynie się temu przyglądać.

Ciało: chcę pójść wcześniej spać. Wczorja położyłem się relatywnie wcześnie i dzisiaj od razu lepiej się czułem. Może to jest klucz do wszystkiego? Zadbać o siebie, zatroszczyć się, zrobić w końcu to, czego chyba nie doświadczyłem za bardzo w swoim życiu, troski i opieki. Może z tym przyjdzie też poczucie obowiązku i radość z troszczenia się o swoje otoczenie? Będę obserwował.

 

Dodaj komentarz

Zaloguj się i dodaj komentarz