Po planach. Wybieralismy imię…
Poroniła
Nie ma co pisać, ale może warto udokumentować tutaj.
12 tydzień i po planach. Byliśmy załamani. Powoli się otrząsamy. Oboje na lekach.
Pierwszy raz miałem realny problem i moje zachowanie było adekwatne…
Płakać mi się chce. Pdobno czysta biologia, niczyja wina, ot zdarza się. Ale czemu nam??????