Po wszystkim
A moze przed wszystkim, bo dopiero teraz sie zacznie.
1. Mam żonę.
2. Mam dziecko. Pewnie zabrzmi to źle, ale z tego faktu jestem mniej szczęśliwy, bo zaczęły sie schody.
3. W rodzinie wszyscy obrazeni, ze uroczystosc odbyla sie bez ich udzialu.
4. Jestem skolowany. Czasem nachodzi mnie myśl, że zaczalem odgrywac jakas role. A predzej czy pozniej przedstawienie sie skonczy. Rola tez.
5. W zwiazku z pkt 4 za bardzo sie staram i czasem wychodze na ciołka-ciotę. Nie mam nic do gejow, ale z 2 opcji wolalbym byc postrzegany przez moja żonę jako milczacy drwal a nie zniewiescialy lizodup zaczesujacy 35 minut grzywke na bok. Moze jest cos pomiedzy?
Przesada jest zla. W kazda stronę.
Aaaamen. Wiecej grzechow nie pamietam.
Dodaj komentarz