Pojechałam z koleżanką z pracy na wakacje

20:04
26.06.2018

To była porażka. Byłam ja, ona, jej 4-latek i mąż. Co ja sobie w ogóle myślałam jadąc na takie wakacje? Nie wiem, ale na pewno nie spodziewałam się tego, że Ulka będzie spędzać 24h na dobę z dzieckiem. Mogła zostawić męża z dzieckiem choć raz…albo hotelową niańkę. Przez pierwsze 5 dni było nudno, głośno i czułam się jak 5 koło u wozu. Potem poznałam chłopaka z Polski. I przynajmniej miałam z kim iść na imprezę. Tym bardziej poczułam pustkę, widząc, co tak naprawdę jest ważne w życiu. Było mi za siebie wstyd. Imprezowałam, opalałam się, tańczyłam. Moja koleżanka po 5 dniach była wymęczona jakby miała maraton w pracy. Było mi jej szkoda, jednocześnie zazdrościłam jej tego, czego ja nie miałam i nie potrafiłam zdobyć. Wyjazd udany – fotek na fb cała masa. Pozory zachowane.

Dodaj komentarz

Zaloguj się i dodaj komentarz