Pomyślności
Córka miała wczoraj inseminację. Bardzo się denerwowałam. Dowiedziałam się, że była leczona hormonalnie, miała udrażniane jajowody, przeszła długą drogę. Bardzo mi przykro, że mnie przy niej nie było. A wiem, że tego potrzebowała. Zdradziła mi, że starali się nie 10 miesięcy…powiedziała, że długo. Chyba nie chciała mnie martwić.
Staram się ją uspokoic, bo wydaje mi się, że kwestia stresu też jest istotna i to może wpływac niekorzystnie na starania.
Magda i Ola zblizyły się do siebie. Wzrusza mnie kiedy słyszę jak do siebie dzwonią. Widac, że im zalezy, że chcą zbudowac wszystko od nowa. Moje kochane córeczki…jak to mozliwe, że nie przyłozyłam do tego ręki, a one wyrosły na tak wspaniałe kobiety?! Jestem dumna.
Bardzo chciałabym być babcią, ale nie daję tego po sobie poznać. Nie chcę wywierac presji. Jestem cała w nerwach, najchetniej siedziałąbym przy Oli dzień i noc. Ale przeciez nie mogę, nie tak ma wygladąc rekompensowanie jej dzieciństwa. Poza tym nie chcę wywołac u Magdy zazdrości, która tez mogłaby mieć niekorzystny wpływ na relację dziewczyn.
Chodze jak na spzilkach i czekam na telefon aż zadzwoni. jak się czuje? Czy wszytsko dobrze?Sama nie zadzwonie, jest za wczesnie, nie mogę się narzucac i dostarczac jej dodatkowych stresów.
Dodaj komentarz