Powrot leku
Znow mam nawrot, taki prawdziwy. Boje sie smierci, wmowilam sobie, ze jestem chora. Mierze cisnienie i obwod nogi. Zatoczylam kolo i wracam do tego samego. Nie widze sensu w przygotowywaniu swiat. Raczej widze siebie, jak leze w trumnie, w szarej sukience, wygladajac lepiej niz za zycia. Widze jak wszyscy o mnie zapominaja i jak za rok jestem juz tylko wspomnieniem. Jak zapalaja znicze na moim grobie. Juz mnie nie ma. I paralizuje mnie strach. Nie chce unierac, nie chce chorowac…chce zyc, chodzic, biegac, cieszyc sie i martwic niepowaznymi rzeczami. Czarne mysli… Z przerwami. Mam juz dosc ?
Dodaj komentarz