Poznałam ogiera z łysym plackiem

17:38
6.01.2019

Starszy, ma firmę tuż obok tej, w której ja pracuję. Odbiaraliśmy od kuriera paczki i zaczęliśmy żartować. Kilka dni poźniej zaprosił mnie na pizzę. Poszliśmy do kibla i uprawialiśmy sex. Było całkiem całkiem, ale wkurzała mnie jego poza „młodzieniaszka” i łysy placek na głowie.I slipy. Kto teraz nosi slipy??? Mimo, że starszy o jakieś 20 lat zachowywał się jak nastolatek. Nie miał żadnych hamulców, był wręcz wulgarny. Ale czego mogłam się spodziewać? Przytulania? Miłości? Czasem jestem taka infantylna. Raczej nie spotkamy się więcej. Czemu to zrobiłam? Bo chciałam poczuć się normalna i przypomnieć sobie, jak to jest, gdy ktoś cię dotyka. Najbardziej chyba chciałam bliskości. Głupie, prawda? Czułam się źle po wszystkim. Nie wiem dlaczego. Przecież nie zrobiłam nikomu krzywdy. A może sobie? Łudząc się, że poczuję namiastkę tego, czego tak mi brakuje. To nie była żadna bliskość… Więcej się to nie powtórzy.  Na pewno. Przecież nie jestem święta i wiedziałam o co chodzi w takim sexie. Wole robić sobie dobrze sama. Bardziej to higieniczne…

Dzisiaj byłam kierowcą. Byłyśmy z mamą u ciotki. Ona mieszka z córką, która ma 3 dzieci. Moja kuzynka ma tyle lat, co ja. Zajmuje się domem i wydaje się być taka szczęśliwa. Wydaje się, czy jest? No właśnie… Ale ja nawet nie wyglądam na szczęśliwą. Nie daję rady tworzyć pozorów. Chciałabym czuć z kimś więź, bliskość… móc na kimś polegać. Chciałabym kogoś, kto weźmie mnie z całym bagażem i wszystkimi usterkami. Chciałabym wreszcie mieć powód, by żyć…

Dodaj komentarz

Zaloguj się i dodaj komentarz