Uklad

04:54
20.11.2018

Praca, dzieci i tak w kolko. Przed chwila skonczylem projekt. Jutro o 8 mam go oddac klientowi. Tzn dzisiaj o 8. Wczesniej musze zawiezc do szkoly dziewczyny. Ania nie moze. Mam ochote na zlosliwosc. Tak, nie moze bo wrocila dzisiaj przed 12 w nocy. A ja moge bo bede spal az 3 godziny. Wypilem niedawno espresso. Nie chce mi sie spac, ale wiem ze za niedlugo odczuje zmeczenie. Trudno. Lubię sie nad soba uzalac. Wypisac sie…ale i tak nie daze do zmian. Chcialbym, ale stoje w miejscu. Moze tak naprawde mi to pasuje? Moze to jakis dziwny rodzaj uleglosci na ktora jestem skazany i podswiadomie do niej daze? A co za roznica? Czy tak naprawde tak bardzo cierpie? Nie…Czuje sie wykorzystywany przez zone, ale tak naprawde czerpie z tego profity i dostaje od niej rekompensaty, ktore mnie satysfakcjonuja. Taki troche chory uklad. Ale jakby nie bylo godza sie na niego obie strony.

1
Dodaj komentarz

Zaloguj się i dodaj komentarz
najnowszy najstarszy oceniany
zielonysmok

Jakos Twoja sytuacja wydaje mi sie znana 🙂