przełamując fale

21:29
30.01.2020

Od dłuższego czasu życie upływa na tym, że gdy jeden kryzys ucicha, rozlewa się kolejny. Jakoś uczę się serfować po tych falach, ale jest to dziwne i nie nadążam z układaniem sobie tego ciągle kruszejącego świata. Jedyne co teraz bardzo doceniam to fakt, że upływ czasu pozwala mi przechodzić przez te burze bez nadmiernych emocji. To, czego nie znosiłam w swoim młodszym życiu, to nadmierna, nieadekwatna emocjonalność. Wywoływanie na własne życzenie lub przez własną nadwrażliwość stanów bardzo, bardzo głębokiego przetwarzania i nadmiernego odczuwania. W bliżej nieokreślonym momencie nauczyłam się „jeździć na tym koniu”. Chyba gdy urodziłam pierwsze dziecko? Zaczął się proces rezygnacji z własnego ego i jakieś dziwne nieznane wcześniej uczucie hmm… poddania się. W takim szerokim znaczeniu również tym dobrym Nieszczególnie ekscytuję mnie już „ja”. Nie dopatruję się już własnej wyjątkowości, nie przejmuję tak bardzo samą sobą. Dodatkowo to, co się dzieje przez ostanie parę lat nabrało takiego tempa, że po prostu nie potrafię przeanalizować wydarzeń… Jakoś je filtruje i odczuwam, ale nie mam nawet jak skupić się na tym, co się dzieje ze mną. Wyjątkowo trudne momenty rozpoznaję obserwując siebie. Zauważam, że zanurzam się w świat netflixa, binge-watching. Buduje rytmu dnia, tygodnia dający jakąś przewidywalność i punkt odniesienia. Szukam kontaktu z naturą, zwierzętami. Skupienia, wyciszenia i ograniczenia bodźców. Ostatnio pomaga mi jeden dzień w tygodniu, w którym pozwalam sobie na naukę czegoś nowego, co zawsze chciała poznać. Uporządkowana przestrzeń dookoła. Torba, w której mam „wszystko” co pozwala niezależnie od okoliczności dać odrobinę komfortu i pozwolić zachować budowany rytm. Hmm… rezygnacja. Zaczęłam oddawać rzeczy, których nie potrzebuję, kupuję jedynie to, co faktycznie jest potrzebne.

Zdziwień i powodów do niepokoju jest wiele, za wiele na wrzucanie w jeden wpis.

1
Dodaj komentarz

Zaloguj się i dodaj komentarz
najnowszy najstarszy oceniany
Slawek69

Fajnie się Ciebie czyta. Czekam następnego i pozdrawiam