Przeszło
Agnieszka mnie przeprosiła. Tak, wiem, że jest impulsywna, ale ją taka kocham. To moja wariatka jest i nic na to nie poradzę. Nie wiem, co musiałaby zrobić, żebym chciał żyć bez niej. A ja mogę być jej pantoflarzem, wszystko mi jedno jak to ktoś nazwie. Problem pojawiłby się wtedy, gdybym miał temperament taki jak ona. Chyba byśmy się zabili wtedy.
W piątek jedziemy na 5 dni w góry. Bez Młodego. Agnieszka się stresuje, że go zostawia, ja się stresuję, że ona się stresuje…
Mam nadzieję, że złapiemy do wszystkiego dystans. Z dala od codzienności będzie łatwiej
Dodaj komentarz