Przywiązanie i stabilizacja mogą stanowić podłoże szczęścia?

23:06
20.01.2020

Może tylko pozornie stabilizacja i przywiązanie są lepsze od rozstania i zaczyniania od zera. Nie wiem.

Córka wykrzyczała ojcu w twarz, że jest „podłym kłamcą, zdrajcą i oblechem”. Chyba prowokacyjnie spytała o wymianę telefonu na nowy. Na odpowiedź odmowną spytała, czy dlatego nie może mieć telefonu, bo musi wydawać na dziwki. Szlochała i krzyczała na przemian. Kiedy spytała, czy nie żal mu mnie zaczęło się. Maż zaczął atak. Wykrzyczał córce, że jestem beznadziejna i to ja zdradzam go od wielu lat z kim popadnie.

W domu panuje okropna atmosfera. Każdy zamknięty w swoim pokoju. Nikt nie odważy się po tej awanturze odezwać. szkoda mi dzieci. Nie wiem co powiedzieć. Jedyne, co przychodzi mi do głowy to prawda. Sama lekko okrojona i dostosowana do ich wieku prawda.

Nie wiem, co teraz będzie. Nie wiem, kim jest dla męża ta kobieta. Nie byłoby mi źle, gdyby odszedł. Jedynie pieniądze stanowią chyba problem, bo już stało się najgorsze – wmieszane dzieci będą pewnie kilka lat przerabiać to na psychoterapii.

Nie mogę zaprzeczyć, że mimo tak paskudnej sytuacji odczuwam dziwaczną ulgę, bo wszystko co przez lata wisiało w powietrzu wreszcie eksplodowało i zostało nazwane. Muszę porozmawiać z dziećmi. Muszę.

1
Dodaj komentarz

Zaloguj się i dodaj komentarz
najnowszy najstarszy oceniany
zielonysmok

Trudny temat, ale uczciwa rozmowa wydaje się być najlepszym rozwiązaniem. Innego nie widzę.