Rozstrojona

00:37
26.10.2019

Wakacje wakacje i po wakacjach. Wenecję jednak sobie odpuscilismy, zwiedziliśmy inne miejsca i też było cudownie. Pomijając włoskich kierowców o zgrozo.

Powrót do nowej pracy. Póki co jeżdżę rowerem ok 7km.. dziś złapał mnie deszcz..zajebiście. W obie strony.

Dziś były rozmowy na teamlidera. Wyniki we wtorek. Są 3 miejsca a aplikowało nas 9 osób. Zobaczymy. Chciałabym powiedzieć że jak nie dostanę tej pozycji to spadam z tej pracy ale to nie takie łatwe. Święta idą a po swietach martwy okres.. kiepsko pracę zmieniać wtedy. Zobaczę czy się dostanę. I tak będę musiała pogadać o grafiku by móc dojeżdżać z jedną laska tu ode mnie autem bo rowerem jak dziś w deszczu nie ma szans.

Czas czas czas… I znów to uczucie że gdzieś ucieka ze to nie był dobry wybór że się pospieszylam..że wpadlam z deszczu pod rynnę.. ah.. głowa pęka a tu trzeba czekać.. jak mi się uda to super lepsza kasa i progres w karierze zawsze to coś. Ale ja nie wiem czy w ogóle chce tam być.. tzn doskonale wiem że nie. Tylko że jak dostanę tego teamlidera to szansa by skoczyć w górę. Byle grafik mieć jakiś normalny a nie 10-18.30 masakra..

Tęsknię za ekipa z poprzedniej pracy. Jutro mamy robić małe party zobaczymy czy się ktoś odezwie.

Jestem rozbita. Czuję że utknęłam w zawieszeniu. Nie chce myśleć że to był błąd bo chciałam zmienić pracę od dawna..ale w tej czuję się nieszczęśliwa… Póki co…

Ahh sama nie wiem..

Co z K. Hm.. urlop udany tyle że bardzo aktywny więc wróciliśmy trochę wymęczeni.. jednego wieczoru przesadziłam trochę z winem..wygadywalam jakieś dziwactwa, chciałam by mi opowiadał  swoje miłosne historię..spadłam z lozka chyba 3 razy i paradowalam po hotelowym balkonie w bieliźnie.. K. Mial że mnie niezły ubaw. Dobrze że w tę stronę ale i tak było mi głupio na drugi dzień.. ale mówił że mam przestać bo bylo śmiesznie i nic takiego nie zrobiłam. Nie lubię przeginać z alko a potem czuć się głupio ale w sumie sama z siebie się śmiałam potem.

Świetnie spędzam z nim czas na wyjazdach czuję taka wyjątkowa bliskość.. dbamy o siebie, świetnie się bawimy ale też znajdujemy czas na odpoczynek.

Kiedy wyznałam wątpliwość w moje pojęcie o miłości i czym w ogóle jest..i że nie wiem czy kiedyś będę umiała mu to powiedzieć.. powiedział że ja mu to mówię codziennie..poprzez to że się o niego martwię , troszczę, to jaka dla niego jestem.. że to pokazuje.. wzruszył mnie tym..

Czuję przy nim szczęście.

Cała reszta jest wątpliwa.

Dodaj komentarz

Zaloguj się i dodaj komentarz