Rozwiazanie

Naisałem jej esmsa: „Nie moja wina, ze mi sie podobasz, nie umiem tego zmienic. Musiałem spróbowac, żeby potem nie zalować”. No i czekałem na odpowiedź. Załowałem, ze go wysłałem. Ok 20 przyszła. Przeprosiła mnie, a ja nie mogłem przestac się cieszyć. Musiałem wygladac jak totalny debil. Poszlismy na spacer się poinhalować. Ustaliliśmy, ze nadal bedziemy sie kumplować. Podkreslilem, ze z mojej strony nic sie nie zmienia i nie zmienie tego, ze ona mi sie podoba. Ona stwierdzila, ze jestem „swietnym facetem”, ale nie moze tak…ze ma juz plany. Spytalem, co by bylo gdyby dentysta nagle zniknal. Ona wtedy odpowiedziala,  ze pewnie wskoczylbym na jego miejsce. Stwierdzilem, ze zamierzam go zabic. Smiala sie tym swoim szalenczym smiechem i to bylo takie zajebiste. Po joincie poszlismy na stacje benzynowa i zjedlismy po paczku. I jestem w domu. Moze jestem oslem, ale teraz mam jeszcze wieksza nadzieje. Moze gadam jak jakis pozbawiony samokrytyki kretyn, ale czuje ze ona by chciala ze mna byc. Czuje ze nie do konca jest szczera. A mnie jest dobrze. jestem dumny z siebie, ze powiedzialem jej to wszystko otwarcie. Pewnie dla wiekszosci to norma, ale to niezly wyczyn. I czuje harmonię. A teraz wszystko w jej rekach. Ja zrobilem co moglem. Mam mily stan 🙂