same

15:22
17.07.2018

Mam 35 lat. Zosia ma teraz 9 lat. Jesteśmy od zawsze same. Czasem w moim życiu pojawia sie jakis mezczyzna, ale szybko znika, kiedy widzi, ze Zosia jest najwazniejsza. Informacja o tym , ze mam corke z poprzedniego malzenstwa nie zniecheca ich tak bardzo jak fakt, ze musza pogodzic sie z mysla, ze  corka bedzie czescia naszego zycia. Nie lubie wchodzic w zadne zwiazki bo wiem jak sie koncza. Jest mi zle samej, ale musze byc odpowiedzialna za to kogo dopuszczam do naszej rodziny, zeby Zosia sie nie przywiazala. Ludzie bez dzieci nie zdaja sobie sprawy jaka to odpowiedzialnosc. Raz bylam z pewnym mezczyzna ponad rok. Kiedy zaczął pojawiac sie u nas w domu Zosia zaczela traktowac go jak czlonka naszej rodziny. On byl cudowny, ale nie wiem czy dla niej czy dlatego zeby przypodobac sie mnie. Zabieral Zosię w różne miejsca, odbierał z przedszkola. Zosia się przywiązała. Ale on nie rozumial ze dziecko ma sie nie tylko wtedy kiedy sie chce i ma ochotę. dziecko ma się ciagle…obowiazek jest ciagle…odpowiedzialnosc tez. Nie rozumiał, nie umial zaakceptowac, nie chcial sie tego nauczyc. Rozstalismy się, a córka przezyła to bardzo. Od tego czasu nie mam serca narazac jej na kolejne rozczarowanie.

Dodaj komentarz

Zaloguj się i dodaj komentarz