Samiec i samiec
Czytam dzieciom ksiazeczki, chodze na spacerki, basen, zakupy. Robie obiadki dbam o dom i staram sie zarabiac pieniadze. Zona prowadzi mala kawiarnie , calymi dniami nie ma jej w domu. Jestem kogut domowy. Lubilem to…do czasu. Jako grafik pracujac kilka godzin w nocy zarabiam tyle co moja zona zarobi prowadzac swoj biznes. Mam dosc niewychodzenia z domu i czuje sie udupiony. Stan taki trwa od 7 lat, kiedy Anka postanowila wziac sprawy w swoje rece. No i wziela. Spelnila swoje marzenie, a mnie kiedys bylo wszystko jedno…nawet wolalem sie zamienic rolami, spedzac czas z dziecmi, zajmowac domem. Taki troche skandynawski tata. A teraz juz nie chce. Szarosc mnie zabija. I zabija we mnie dobrego troskliwego ojca. I zabija meza faceta ktory jest samcem i panuje nad sytuacja. Samcem jest Anka. Ona lubi samcow. Sama chce byc samcem. Ja tez chce byc samcem ale wole samice. Dziekuje za uwage.