Samo pisanie nie zmieni niczego

15:15
28.01.2019

Nie wiem, co robic ze swoim zyciem. Na pewno pieniadze wiele by ulatwily. Ale ich nie mam. Czasem marze sobie, ze gdybym byla bigata zmienilabyn siebie i wreszcie byla ladna. Moze wreszcie ktos chcialby ze mna byc a ja mialabym mozliwosc zaprezentowac swoje wnetrze. Nie to, ze jest jakies wyjatkowe, ale moze kogos by zainteresowalo. Tak nie ma szans. Nie wiem co ze soba zrobic. Jedyne co przychodzi mi na mysl to szukac kogis niewidomego. Taki ktos widzialby mnie oczami wyobrazni. Liczyloby sie to, kim jestem a nie jak wygladam. Ale jak wygladalabym inaczej pewnie bylabym inna w srodku. Czuje dziwna potrzebe pisania o tym bo taki ekshibicjonizm przynosi ulge. Ale wiem, ze pisanie wkolko tego ze mi zle, ze jestem zerem i moje zycie jest nic nie znaczace nie pomoze. Ani swiadomosc tego, ani nawet wmawianie sobie slepo ze jestem cos warta, ze moje zycie moze byc jeszcze super nie poprawi mi humoru i nie natchnie nadzieja. Tu trzeba dzialania na ktore ja nie mam sily i pieniedzy. Mozna prostowac zeby, chudnac, zmienic styl, ale do tego trzeba kasy. A co ja moge zrobic jak nawet pracy nie jestem w stanie zdobyc? Jedyne co moge robic po historii to czekac na cud ze szkola mnie zatrudni. Nie chcieli mnie nawet w sklepie z epapierosami. Bylam tak zdenerwowana, ze poszlam na myjnie ręczna. Jeszcze sie nie odezwali.

Chwytam sie zajec dorywczych. Wykladam towar w tesco, roznosilam ulotki, chodzilam do staruszki gotowac jej obiady i sprzatac. Brakuje mi pracy. Brakuje mi wsparcia w kimkolwiek. Chcialabym poczuc sie kobieta jeden raz w zyciu. Zeby ktos mnie chcial dotknac, pocalowac i zebym nie myslala, ze robi to z litosci. Niestety chyba marne sa szanse na to. Moze znow powinnam wyjechac? Popracowac kilka lat i wrocic z pieniedzmi? Czas leci, a ten plan jest w stanie zadzialac dopiero za kilka lat. I tak nie mam pewnosxi ze zadziala. Dobijajace to. Nie umiem juz tak dluzej zyc sama…

5
Dodaj komentarz

Zaloguj się i dodaj komentarz
najnowszy najstarszy oceniany
MindtheGap

Wiem, co czujesz. W podstawówce miałam takie kompleksy, że chciałam umrzeć. Płakałam prawie codziennie. W liceum jakoś, można powiedzieć, wyładniałam, ale tamte kompleksy siedzą we mnie do dziś. Mam nadzieję, że wyjdziesz z tego i spojrzysz na siebie inaczej.

Wariatka

Jesli chodzi o niska samoocene to u mnie nie pomogly zabiegi plastyczne. To wciaga i niestety nie pomaga wyleczyc przyczyny 🙁

MindtheGap

Nie wierzę, żebyś była aż tak brzydka, sorry…