Schiza

23:29
14.12.2018

Mam ochotę o tym napisać, nie będę pisał za dużo szczegółów bo ktoś by mnie mógł w ten sposób zidentyfikować, jakie są na to szanse ? Nie wiem, chyba nie wielkie. Zresztą walić to.

To było w tym roku na woodstocku, a właściwie pol’and’rocku. Byłem tam pierwszy raz, ale na pewno wrócę. Przyjechałem późno w nocy, właściwie nad ranem. Co można robić o 4 rano na woodstocku? Wiadomo, pić. Głowę mam słabą więc dużo nie potrzebuje, szybko urwał mi się film.  Jakieś urywki z rana jak błąkam się po festiwalu i zaczepiam ludzi, chyba byłem agresywny zgarnął mnie patrol. Dostałem parę razy musieli użyć siły. I wtedy to, budzę się w szpitalu polowym zapięty w kaftan i mam wrażenie, że jestem Jezusem i właśnie jestem ukrzyżowany.

Wiem, to śmieszne, ale wtedy nie było oj nie i wydawało się tak prawdziwe. Pamiętam że odmawiałem modlitwę, chyba na głos, ludzie dookoła to byli źli Rzymianie. Widziałem stygmaty, ogólnie czułem jakbym cierpiał za grzechy całego świata, nie jestem pewny pamięć mnie zawodzi. Nie jestem wierzący, a już na pewno nie praktykujący.  Skąd w mojej chorej głowie takie rzeczy? Po wszystkim zaproponowali mi pomoc psychologa, odmówiłem.

7
Dodaj komentarz

Zaloguj się i dodaj komentarz
najnowszy najstarszy oceniany
tompkin

A istnieje możliwość, że to jakieś dragi na Ciebie tak podziałały?

Szuzi

Mnie nie zszokowałeś, ani trochę. Mnie też się wydaje, że mam poziom master w schizach. Dobrze, że to opowiedziałeś. Zauważyłam, że przekonujesz się do pisania 🙂 Ekstra… Do innych form radzenia sobie ze wszystkim też się może przekonasz. Pozdrawiam