Spowiedź pierwsza. Cała się trzęsę, bo moja historia była do tej pory TYLKO MOJA.

23:31
11.12.2018

Nawet nie wiem, czy to prawda. Wszystko widzę jak przez mgłę i ledwo pamiętam. Zostały mi takie malutkie szczegóły, które nie były istotne dla całej sytuacji, a nie pamiętam dokładnej daty. Miałam chyba z 13 lat. Jeździłam do babci na wieś w każde wakacje. Uwielbiałam to. Chodziłam łapać małe żabki do strumyka, zrywałam truskawki ze szklarni, sama chodziłam do lasu. Nikt mnie nie pilnował, nie było w ludziach takiej świadomości jak dziś. Przychodziłam kiedy chciała, wychodziłam czasem w piżamie. Brałam bułkę do ręki, w biegu piłam ciepłe mleko prosto od krowy i szłam po koleżanki. Jedna z nich miała chorego brata. Był trochę starszy od nas. Strasznie brzydki, wszyscy się z niego śmiali. Mówili, ze śmierdzi i jest dałnem. Tak go nazywali. Dałn albo  Ślimak. Ja też tak na niego mówiłam. Czasem włóczył się  z nami po wsiach, czasami chodził z nami nad rzekę. Prawie nic nie mówił. Jego przenikliwy wzrok był tak bezczelny i prześwietlający, że unikałam go. Nie patrzyłam mu w oczy, czasem tylko naśmiewałam się z niego z innymi. Kiedyś robilismy ognisko. Było juz ciemno, dzieciaków było z siedmioro. Bawilismy się w chowanego. W nocy zawsze było fajniej. Łatwiej było się ukryć i ciężej znaleźć. Ślimak koniecznie chciał się bawić. Nikt nie zwracał na niego uwagi, byliśmy okrutni. Chował się, ale jego nikt nie szukał. Kiedy ja ukryłam się w starym gracie za szopą i czekałam, aż będę mogła wybiec i się zaklepać poczułam, że coś mocno ściska mnie za ramiona. Nie widziałam za wiele, czułam tylko okropny zapach i słyszałam dźwięki charakterystyczne dla Ślimaka. Jedną ręką zatkał mi usta, drugą ściskał szyję. Kopnął mnie w plecy, albo uderzył. Nie wiem dokładnie. To co wtedy zrobił mi ten chłopak jest jak wspomnienie jakiegoś snu, albo filmu. Czasem nie jestem pewna czy tego wszystkiego nie wytworzył mój mózg. Poczułam rozrywający ból od środka. Ślimak wepchnął we mnie butelkę po piwie. Potem zaczął się śmiać i mnie zostawił w tym samochodzie. Pamiętam jeszcze tylko jak zakrwawione i podarte majtki spaliłam w piecu, żeby nikt się nie dowiedział.

najnowszy najstarszy oceniany
sunlover

To trudna historia i musiało Cię dużo kosztować podzielenie się nią. Ale może to pierwszy krok do uporania się z przeszłością. Trzymam za Ciebie kciuki! Pisanie tutaj to dobry początek…