Środa, 08.04.2020 Bieżączka

23:46
8.04.2020

Chaotyczny, zapełniony dzień.

Praca: prawie 8 godzin na słuchawkach. Przez to taki zapierdol, że się nie dało pracować. Serio. Mnóstwo gadania i zero czasu za zrobienie czegokolwiek. Może zrobię coś w końcu jutro.

Relacje: porozmawiałem znów dzisiaj z eks. Napisałem szczerze kilka rzeczy. Uciekła. Z jednej strony trochę mnie to ukłuło, bo chyba mam ogromny deficyt cudzego zaufania wynikający z braku tegoż we wczesnym dzieciństwie. Z drugiej strony jestem w takim stanie, że nie za bardzo mnie to obeszło. Rozmawiałem sobie video z jakąś dziewczyną z Tindera, było miło, ale nic nie czuję. Wkurza mnie to, że do nikogo nic nie czuję. Gdzieś zniknęła cała moja wrażliwość i chęć bycia z kimś. Z jednej strony samotność mnie frustruje i nie chcę jej, a z drugiej mam wrażenie, że nic mnie nie rusza. Nadal stagnacja.

Dom: ogarniam małe rzeczy, coś o czym myślałem od dawna, wystawiam niepotrzebną elektronikę na allegro. Strasznie to upierdliwe, piszący ludzie, konieczność organizowania wysyłki, robienie zdjęć, odpisywanie, bleh. Ale przynajmniej będzie z głowy i wpadnie parę stówek. Miałem zmienić pościel. Już kilka dni temu. Może jeszcze dziś się zmuszę.

Ciało: był spacerek do pracy, miło bardzo. Znalazłem skrót przez łąko-chaszczo-park. Prawie jak spacer przez wieś. Spałem ponad siedem i pół godziny. Praca na wyspaniu to jednak zupełnie inna jakość. Będę się starał to kontynuować. To jest dobre.

 

Dodaj komentarz

Zaloguj się i dodaj komentarz