straszna choroba..
Ja juz sobie naprawdę nie radzę, mam problem z coraz mniejszymi sprawami. Nie umiem podjąć głupiej decyzji o wyborze filmu, zamiast tego wole się patrzeć pusto w ekran. Nawet jak już coś leci to gapię się w niego głupio, pustymi oczami, nie reagując na to co się dzieje..
Mam coraz gorsze myśli, nie radzę sobie z nimi. Przestało mnie cokolwiek ruszać, mam totalną pustkę. Wiem tylko, że coś jest nie tak. Nie umiem w sobie wzbudzić żadnych emocji, wszystko związane jest z beznadzieją, nie umiem się pobudzic. Mam ogromny problem z uśmiechem, mam problem żeby się fałszywie do kogokolwiek uśmiechnąć. Stresuje mnie najmniejsza rzecz taka jak pójście samej na kolację. Wydaje mi się że wszyscy na mnie patrzą i widzą moje błędy. Boję sie o czymkolwiek mówić, bo od razu czuję się winna i wydaje mi się że robię źle. Najgorsze jest nieodczuwanie żadnych emocji, nie pamietam kiedy ostatni raz czułam się szczęśliwa. Nie mam umiaru, nie wiem kiedy robię coś dobrze, a kiedy źle. Zaczęłam strasznie dużo spać, bo po prostu nie umiem sobie znaleźć nic do roboty. Przestałam uważać w szkole, bo nie umiem się skoncentrować na najmniejszych rzeczach. Każda najmniejsza rzecz jest powodem do płaczu. Potrafię zapomnieć o najmniejszych szczegółach.. nie mam sily nic więcej pisać.. mam to wszystko w głowie.. męczą mnie najmniejsze rzeczy, a dopóki nie pozbędę się tej choroby mogę tylko pomarzyć o normalnym życiu…
Dodaj komentarz