Szkoda, szkoda
Szkoda, szkoda, że nie poznałam go parę lat temu…. Cierpię niesamowite męki z tą ,,miłością”, choć swoją szansę miałam do maja 2024, bo faktycznie on wykazywał się inicjatywą, ale ja kręciłam głową, a on miał wiele opcji. No niestety cierpię z tego powodu, z powodu tej miłości, ale cóż zrobić skoro tak trzeba. On nie wie, traktuje mnie jak koleżankę, wcale nie pisze on, a ja też przestałam, ale nie przestałam o nim myśleć! Czy to jakaś kara? Jednak zbyt intensywnie przeżywam swoje życie przez moje intensywne nad wyraz emocje….oczywiście nie chciałabym tego….ale cóż…..takie życie….taka wrażliwość….nadwrażliwość…..
Dodaj komentarz