Szkoła Hurrraaaaa!?

20:24
4.09.2018

Cieszę się z powrotu do szkoły. Ucieczka przed Olką i dziećmi. Łapę oddech, dystans i wracam zadowolony od 2 dni. Olka jest naburmuszona, cały czas mnie krytykuje i podkresla moje despelnione obietnice i bledy. Dziś mialem w drodze z pracy kupić do obiadu fasolkę szparagową. Wracałem o 14, zapomnialem o fasolce. Za godzine miał przyjsc chłopak od gitary an lekcje. Tym razem wyjatkowo wczesniej. nie uzgodnilem tego z Olka bo nawet nie bylo kiedy. Kazala mi „spieprzać” po fasolkę i powiedziała ze „gówno obchodzą ja lekcje”. Wkurzyłem się, zamknąłem sie w pokoju. Poszła po fasolkę sama. Uczen przyszedł punkt 15. A wtedy olka puscila dziecięce przeboje na cały zycher. Myślałem ze ja udusze. Wyłączyłem , ona włączała, dzieci się darły, chłopak patrzył na nasza rodzinę jak na kretynów. Kłócilismy się, chłopak poszedł, potem kłótnia przybrała na sile. Zostawiła dzieci , wyszła i nie ma jej do teraz. Ma wyłączony telefo. Mam nadzieję że wróci, bo na 8 mam prace i nie wiem co zrobię z dziećmi. Martwię się.

Dodaj komentarz

Zaloguj się i dodaj komentarz