Ten dzień był koszmarny
Jestem bardzo zmęczona. Przyszła dziś spacjentka lat 51. Objawy miała czysto nerwicowe, usg w normie, ekg w normie, krew w normie. Nie trzeba być lekarzem…ani alkoholikiem, żeby wyczytać z jej twarzy alkoholowy problem. Byla tak skrajnie zniszczona. Przeanalizowałam wyniki badań, które mi przyniosła, postępowałam tak, jak mam w zwyczaju. Nie widziałam żadnej choroby (może psychiczną). Ale ona przyszła z gotową diagnozą i wymagała jej potwierdzenia. Nie mogę dawać skierowań na bezplatne badania. Naprawde bardzo delikatnie zasugerowałam psychiatryczną konsultację…i zostałam wyzwana. Ta kobieta krzyczała. W pewnym momencie poprosiłam o opuszczenie gabinetu, zagroziłam policją. Wyszła, ale rzuciła coś o egoiźmie i braku empatii. Zapewniła wystawieniem odpowiedniej opinii w internecie. Nie pierwsza taka i nie ostatnia pacjentka. Choć nie zdarza sie to często. Sytuacja wyprowdzila mnie z równowagi, więc wybrałam się po pracy na długi spacer. Myślałam o życiu, swoich decyzjach, błędach. Analizowałam siebie, swoje cechy poszukując argumentów przemawiajacych za obaleniem oskarżeń obcej kobiety o swoim niebywałym egoiźmie. Doszłam do wniosku, że wypaliłam się zawodowo i tak, stałam jeszcze wiekszą egoistką. Telefon. Trzeba wnukow odebrać od kolegi, bo rano wstają o 7, nie mają zrobionych lekcji, syn musiał zostać w pracy, a moja ulubiona synowa siedzi u fryzjera z farbą na głowie. Znów postawiona pod scianą. Nie rozumiem jak mozna tak gospodarować czasem. Przecież to wszystko nie pojawia się nagle. Trzeba było nie isc do fryzjera o takiej porze, odrobić z dziecmi lekcje. Nie chciałam nienczyć teraz dzieci. Nie dałabym rady udawać, a nie chcę być gburowatą babcią. Potrzebowałam być sama. Mój mąż dalej w gabinecie, wiec usprawiedliwienie świetne. A ja? Spaceruję tylko. Zdenerwowałam sie bardziej. Przeciez w sobote i niedziele zabraliśmy dzieci do siebie. Odmówiłam. Spotkał mnie gniew boży i syk złości i rozczarowania synowej. Wyrzuty sumienia. Niedobra babcia. Niedobra teściowa. Niedobra mama. Niedobry lekarz. Egoistka. Zamiast czegoś mocnego z % wzięłam coś mocnego na receptę. Wpis miał być krótszy. Prawie nie widzę tych literek…O czym to ja chciałam napisać….Sen… Od jutra nowe życie, jak co dzień.