To nie urlop to koszmar
Klocimy sie wszyscy tzn ja z mezem, dzieci ze soba. Czasem sie wymieniamy. Skwar, ktory lasuje mi mozg…
Dobrze ze jest miniklub do ktorego chodza dziewczyny. Wczoraj z mezem mialam 3 godziny wspolne, tylko we 2. I kolejna kłótnia a potem milczenie. Tragedia. Gdyby nie darmowe drinki chyba bym sie utopila w tym basenie…