Udawanie cd
Udaję. Czy oni wszyscy faktycznie są tak głupi, że nie widzą, co się dzieje? Ostatnio usłyszałam, ze tak bardzo się cieszą, że „całe to zło” za mną… Nie za mną. Ja tkwię w tym dalej, zupełnie sama. Jak jakaś oszustka. Oni chyba też mnie oszukują, bo nie mogę uwierzyć, że można być tak mało domyślnym. Mam wrażenie, że znają moje myśli, tylko tak jest im wygodnie. Nie zwracać uwagi…przecież i tak zrobię swoje, a to, co dzieje się ze mną w środku nic ich nie obchodzi. Chciałabym uciec gdzieś daleko.
Brat mojego męża zadomowił się w moich fantazjach. Lubię te myśli. Zamykam oczy każdego wieczora i wyobrażam sobie idealny związek, który jest w stanie rozmrozić moje serce. Na święta nie czekam. Chcę je jakoś przetrwać. Ci wszyscy ludzie, nieszczere życzenia i głupie wierszyki w smsach od osób, których się prawie nie zna. Mam wrażenie, że zamiast wyzwalać w ludziach radość i miłość to rozdmuchane święto wyzwala nerwy, nieszczere relacje i wywołuje presję. Znów za wszelką cenę będę chciała przypodobać się mamie, przeprosić ją za to, co się kiedyś stało, a ona będzie udawała, że wszystko jest dobrze…Właściwie to wszystko mi jedno. Nie robię na święta niczego. Pójdę, zjem, wypowiem kilka niezobowiązujących zdań. I będę patrzeć i zastanawiać się co myślą o mnie inni. Czy mam ładną sukienkę? Czy wyglądam na swój wiek? Czy dziwią się bardzo jak ja tak zaradnie pociągam za wszystkie sznurki? czy dziwią się tylko troszeczkę? Czy widzieli, że moja firma była przez 3 dni z rzędu w lokalnej gazecie? Czy widza jaka moja córka jest śliczna, zadbana i jak a mądra? Tak, jak zwykle będę myślała, że każdy mówi i myśli tylko o mnie…że jestem centrum wszechświata.Bardzo się za to nie lubię. No i będę udawać, że Zosia traktuje jak matkę mnie,a nie swoją babcię. Będę się jej trzymać, bo łatwiej mi z dzieckiem. Przy córce czuję się bezpieczniejsza i…lepsza.
Zaliczymy 2 wigilie, potem obiad i resztę czasu spędzimy przed telewizorem udając, że odpoczywamy. Jeszcze gorsze od tego będzie zawieszenie między światami a nowym rokiem. Narzekam. Jak Grinch. Niewiele pozytywnych uczuć we mnie zostało.
Dodaj komentarz