Ostatnio dodane zwierzenia
Niby chce aby moje życie się zmieniło, żeby było inaczej-lepiej... I nagle po długim czasie rysuje się gdzieś w przyszłości cień szansy na zmianę a ja... no właśnie ja się zamykam. W swoim małym świecie, oceniając swoje szanse przez pryzmat swoich doświadczeń, złych wyborów. Jak dać sobie szansę na lepsze dni, jak się nie bać... Kiedyś mi nie wyszło: raz, dwa może nawet trzy, przegrałam dużo szans, ale przecież nie zawsze musi tak być, może w końcu uda sie, tylko jak w to...
Kiedy wpadam w rutynę codzienności, robię to co znam, co do mnie należy mam wrażenie, że jest ok, że jakoś radzę sobie z życiem. Ale kiedy staje przed choćby najmniejszym wyzwaniem, problemem odrazu paraliżuje mnie irracjonalny strach. Jestem znów mała dziewczynka, która przeraża świat, zbyt "małą" żeby wiedzieć jak żyć. Mam nadzieję, że ktoś przyjdzie i powie mi co robić, a najlepiej zrobi to za mnie. Pojawia się milion myśli, tylko że zawsze dolujace, nie budujące, nieprzespane noce, stres. Jak się dorasta do problemów? Jak sie uczy...