Ostatnio dodane zwierzenia
Zmiana, albo i nie. Nie wiem, czy coś się zmienia oprócz zmiany stanu cywilnego? Mieszkamy razem dość długo, chyba nic mnie nie zaskoczy. Ta szopka z kościołem zaczęła działać mi na nerwy. Poszedłem do spowiedzi i zostałem przepytany jak gimnazjalista. Ten koleś chciał wiedzieć wszystko (łącznie z tym czy dochowaliśmy "czystości" i co robię w kiblu kiedy siedzę za długo). Nie dostałem rozgrzeszenia. Stwierdziłem, że podpisze sobie wszystko sam. Pieczątkę też sam zrobię. Lubej zależy. Dla mnie duchowo to żadne przeżycie, ot cyrk i tyle. Ostatnio jesteśmy...
Zawsze kiedy kończy się rok ogarnia mnie melancholia i smutek. Myślę sobie: tyle rzeczy mogłeś zrobić, a nie zrobiłeś, tyle spieprzyłeś, tyle czasu nie wykorzystałeś. Kryzys jesienny zażegnaliśmy dosc sprawnie tym razem. Znów mamy okres normalności i zwykłych problemów. Jest lepiej. Mam nadzieję, ze nowy rok będzie lepszy. Na pewno będzie więcej wrazeń i nowych doswiadczen. Tak realistycznie patrzac jedyne czego bym chcial, to zeby moj zly czas nie nachodzil na trudny okres mojej Lubej...bo wtedy nie damy rady. A jak "łapie" nas na zmianę, jest szansa, że to...
Ogarnąłem się 🙂 Nie sam, bo najpierw zacząłem brać to, co zostało, a potem poszedłem po wspomagacze do psych. Zadziałałem szybciej niż zwykle i spadek był niewielki. Chyba spore znaczenie ma to, że mam być mężem i chce być ojcem. Musze panować nad sytuacją! Luba w pionie. Szybko tym razem poszło. Jest dobrze, jakbyśmy byli prawie zwyczajnymi ludźmi. Bierzemy kościelny. Musimy chodzić na nauki przedmałżeńskie. Niezła szopka. Nie wiem, czy dam radę zachować powagę. Ale skoro Lubej...