16:31
14.01.2020
Kolejne zajęcie komornicze, kolejna kara, odsetki. Teściowie nie chcą pożyczyć pieniedzy, bo twierdzą, ze jestesmy niewyplacalni. Pojechali wlasnie nad morze na tydzień. Niby nie mam prawa się zloscić, ale czy rodzice nie powinni pomagać? Nie chce mi sie żyć. Musiałam kupić buty dziecku, a potem wybrać mu ze skarbonki na maslo i ser. Długi mnie zabiją. Nie zrozumie ten, kto tego nie przeżył. Zabrali nam samochód niedawno. Kupilismy grata za 4 tysiące, żeby jezdził. Naprawić swoje błędy nie jest łatwo. Gdyby nie dzieci juz dawno bym sie...

17:18
1.05.2019
Tak. Nie mialam bo przedwczoraj wydalam ostatnie pieniadze na kino. Popcornu nie bylo, ale dzieciom cos sie nalezy. Umrw jako idiotka. Dlugi rosna, a ja nie mam pojecia co robic. Jestem bliska rzucenia wszystkiego i wyjechania. Dlugi kiedys sie przedawnia. Presja jest tak ogromna, ze mam ochote...

14:50
20.12.2018
Kto tam? Komornik! Nie przestaja nawet w tym okresie. Poscigu ciag dalszy. Smsy, naklejki nandrzwiach, telefony, wizyty, korespondencja. Chyba powoli sie uodparniam. Myslalam ze nie zniose tego juz na samym poczatku. Nie umialam funkcjonowac reszte dnia, kiedy rano wizyte zlozyl mi komornik. Upokorzenie i totalny dół. Tak wiem, moja wina. W kazdym razie uodpornilam sie w jakims stopniu. Moze nie tak, zeby olewac calkowicie, ale nie pozwole, zeby zepsulo mi to swieta. Kupilam prezenty. Jak zwykle zbyt chojne, kupilam jedzenie. Moje dzieci uwielbiaja atmosfere swiat. Do przyszlego tygodnia...

15:35
30.11.2018
Zepsul mi sie samochod. Siedze w aucie za 5 minut dzwonek a on nie odpalil. Nie mam na mechanika. Spoznione 20 minut. Stres. Bieglam z makieta miasta prawie odmarzly mi rece. I tak 4 kursy pomiedzy szkola a domem. We wtorek maja przyjsc pieniadze. Musze opracowac plan przetrwania. Placki, nalesniki, kopytka. Gorzej z miesem. Niewazne jakos byc musi.. Tez samochod mnie dobil 🙁 Dzieci nie ida na zajecia, wstawac trzeba godzine wczesniej. Ale przynajmniej zyjemy, nie mamy raka ani bialaczki... I mamy wszystkie konczyny na miejscu. Juz humor...

12:38
5.11.2018
Nie mam już siły. Nie dość, że nie mam pieniędzy, to czuję się upokorzona ciągłymi zajęciami, egzekucjami, wizytami komorników i windykatorów. Tłumaczę się, deklaruję wpłaty, nie dotrzymuję słowa. Tak to wygląda. Dług generuje odsetki, wszystko rośnie i staje się sytuacją bez wyjścia. Sprzedałam już wszystko co mogłam. Nie wiem jak żyć. Co robić z pieniędzmi jak je zarobię? Kupić jedzenie? Papier toaletowy i jakieś kosmetyki do mycia? Oddać 1/500 długu i nie jeść? Mam naprawdę dosyć. Najlepiej rzucić wszystko i wyjechać. Wtedy nie ściągną ode...

20:08
23.10.2018
Nie widze wyjscia z tej beznadzieji. Wegetujemy. Ani nigdzie wyjsc, ani nic zrobic bez kasy. Na obiad robie zupe pomidorowa, plaski zmiemniaczane, kopytka. Nienawidze tego kombinowania. Dzisiaj jadac do szkoly zlapalam kapcia. Obciach, bo musialam wjechac do wulkanizacji, zostawic dowod i powiedziec ze przywioze pieniadze po poludniu. No i przyjechalam zahaczajac po drodze o lombard. Zastawilam pierscionek, zeby bylo na benzyne...i zebym mogla zwrocix za naprawe opony. Mam dak strasznwgo dola, ze nie wiem co ze soba...

16:34
13.10.2018
Siedzimy w domu. Spacer po placach zabaw był niewypałem. Dzieci są na to za duże, skończyło się z komórami w rękach na planu zabaw. Docelowo mieliśmy iśc do kina, bo kasa miała wejść na konto w piątek. Ale znów zajęcie komornicze i dupa z kina. Nuda i brak kasy. Na obiad była pomidorowa. tanio, szybko i na 2 dni. Zrobiłam tez kremówkę. Ciągle słyszę mamo, chce mi się coś dobrego. Szlag mnie trafia, bo na nic nie mam. Mam 100 zł do czwartku i musi starczyć. To jest bieda, która wynika z nieodpowiedzialności i zbyt dużych wymagań w stosunku do...

09:00
10.10.2018
Zastanawialam sie kiedys nad zabiciem sie. Wyzwoleniem od tego gowna w ktore sie wplatalam. Jaka szkoda ze nie mam bogatych rodzicow...wyzwolic sie i zrzucic ciezar na innych. Napieprzyc dzieciakom w glowach. Wyzwolic tylko siebie, a meza tak zostawic z tymi dlugami..a dzieci z deficytem i schiza na cale zycie. Nie, az tak samolubna nie jestem. Oddzluzanie, upadlosc konsumencka...jestem w kropce i nie widze rozwiazania. Na wyjscie z dlugow tez trzeba miec kase. Prawnicy, doradcy. Nie stac mnie. Nie mam skad pozyczyc wiecej. Od 3 dni boli mnie zab i nie mam na dentyste. Zapisalam sie na nfz...

09:28
27.09.2018
Wczoraj caly dzien dobijal sie do naszych drzwi jakis windykator. Sasiadka wieczorem przybiegla zdac relacje i spytac o szczegoly. Na dzrzwiach co drugi dzien mamy naklejki typu " nieuczciwy dluznik" ... Zrywam od razu jak widze ale cala klatka i tak wie co jest grane. Wstyd maksymalny... Boje sie otwierac drzwi, nie odbieram telefonow...skrzynka pelna jest wezwan do zaplaty...Wykanczam sie i odechciewa mi sie zyc juz rano kiedy uswiadamiam sobie jakie problemy mamy i jakie sa szanse na ich pokonanie. A kiedy pomysle jakimi durniami jestesmy ogarnia mnie mega dol. Leczyc sie? Z dlugow nie da...

10:39
25.09.2018
Dziś kanapki z pasztetem, ogórkowa i pożyczyłam od dzieci pieniądze, które dostały jako kieszonkowe, bo nie miałam na śmietanę i chleb. Dumna nie jestem, ale pizzy i tak nie żałuję....