Ostatnio dodane zwierzenia
Była przemowa, był opieprz i było ultimatum, że jak nie zapiszę się do grupy AA to z nami koniec. Zapisze się, bo nie chcę rozstania, ale wiem, że i tak nic z tego nie będzie. Z tego całego leczenia. Ja nie jestem pewien czy mam problem z piciem. A jak nie jestem, to chyba niewiele tym wskóram, bo z tego co wiem, muszę być świadomy swoich błędów i stanu. Nie jestem. Nie wiem czego jestem pewny. Nie wiem czemu piję. Dla towarzystwa? Sam raczej nie. A to chyba dobry znak. A pisanie tutaj sie nie liczy??? Przecież to tez jakaś tam...
Spieprzyłem znowu. Wracając do domu spotkałem kolegę. Spacerował z psem. Dawno nie gadaliśmy, postawił mi piwo. Nie umiałem odmówić. Było mi głupio, bo niby czemu mam nie napić się jednego piwa. Skonczyło się na 4, pod sklepem. Do domu wróciłem 3 godziny później niż miałem. Gośka była zła, ale nic sie nie odezwała. Czy było warto? Nie wiem czy właściwie żałuję. Gdyby znów wywaliła mnie z domu, żałowałbym, ale tak? Nie wiem czego się spodziewać. Pewnie czeka mnie opieprz i przemowa, groźby i szantaże. Spoko. Jestem gotowy a teraz spać....
Poradziła sobie. Nawet nie wpuściła mnie do domu przez kilka dni. Dziś stwierdziła, ze da mi szanse i spytala czy juz sie wyszumialem. Wyszumialem i przeprosilem. Kocham ja i brakowalo mi jej. Postaram sie bardziej. Jak mam nie pic, ok nie bede. Postanowilem, ze nie tkne alkoholu. Przerzuce się na bezalkoholowe. Poscielilem sobie na kanapie, ale Goska powiedziala, zebym przyszedl jak czlowiek do lozka. Ucieszylem sie jak glupi. Nie zmarnuje tej szansy. Koledze chyba zaczalem zawadzac i zasugerował, ze czas się godzić. Raz spałem u matki, ale nie dałem rady i wróciełem do kumpla....