Zdjęcie profilowe LeonZawodowiec

leonzawodowiec

19:38
3.04.2019
10 tydzien. Boimy sie. Plakalismy ze szczescia. Ja udaje, ze jestem pewien, ze wszystko bedzie dobrze. Nie jestem, boje sie panicznie, ze bedziemy musieli przechodzic przez to samo. Nie umiem juz dluzej tlamsic w sobie twgo strachu. Jestem nim sparalizowany. Nikomu nie powiedzielismy i nie zamierzamy do 14 tygodnia. Wtedy podobno ryzyko poronienia spada. Bedzismy czekac. Nie daje juz rady Cie wspierac. Mam ochote chodzic za Toba, dzwonic do Ciebie, sprawdzac, czy jest ok. To Twoje cialo, wiesz wiecej niz ja. Ale powstrzymuje sie zeby Cie nie narazac na stres. Jestes szczesliwa i sie boisz....

08:49
20.02.2019
Jest duzo lepiej. Zlapalismy znow kontakt, narzeczona od poniedzialku wraca do pracy. Schudla, wyglada mizernie. Ma wory pod oczami, jest blada ale znow zaczyna sie usmiechac. To dziwne, ale zazartowala dzisiaj ze powinnismy zrobic następne, bo do 3 razy sztuka. Nie wiem czy byl to nieudolny zart? Nie umialem odpowiedziec. Bardzo niepasowalo to do calej sytuacji. Kochalismy sie pierwszy raz od...sam nie wiem kiedy. Tez zaczela pisać. Prosilem zeby dodala mnie do Zaufanych ale ona nie chce. Ja nie mam nic do ukrycia. Jestem zmeczony. Niedlugo wiosna, a ja czuje sie jakbynmm za chwile mial...

19:41
20.01.2019
Cieżko nam. Narzeczona jest na prochach. Nie bierze xanaksu.  Za to dalej kontakt z nia beznadziejny. Jak psychiatra zobaczyl w jakim jest stanie po wizycie domowej stwierdzil, ze zaleca szpital. Ona blagala, obiecywala ze da z siebie wszystko zeby tylko nie isc. Przyjechala jej matka. Musialem wrocic do pracy, wiec na razie z nami mieszka. Mam dosyc takiej sytuacji, ale nie widze innego rozwiazania. 2 x w tg terapia. U terapeuty sie nie odzywa. Zaczalem ja straszyc, ze jesli bedzie tak dalej po prostu bedzie musiala isc do szpitala. Mowi ze rozumie i zaczyna plakac. Gadalem z jej...