07:59
1.12.2020
Bycie mężem nie dla mnie chyba było. Liverpool jest do dupy, ale zmiana miejsca pozwoliła mi się odciąć. To na plus. 1. Zdziadziałem. Wygladam jak stary wytatuowany debil, jestem sam, kontakt z rodziną i Polską zerowy. 2. Nowi znajomi - reset. Znajomości zawierane w tym wieku i tutaj są  mniej prawdziwe. Polak lgnie do Polaka. Ich życiowym celem jest harowa w fabryce a potem zakup oryginalnych ciuchów. Heh. 3. Wkurwia pogoda, klimat, ludzie. To nie moje miejsce. Jak tylko będzie okazja spadam do ciepła. 4. Samotność, zal, wstyd. 5. Plan? Brak 6....

23:52
30.04.2020
Tego chaciałem. Dostałem szansę i robię wszystko, żeby ja wykorzystać. Zostalem mężem i ojcem nieswojego dziecka. Czy kocham? Nie, ale lubię, dbam, okazuję troskę i poświecam czas. Żona ciągle naburmuszona. Seks raz na tydzień. Nie tego się spodziewałem, ale pewnie każdy zaczynając myśli, ze jego big love jest wyjatkowa. Rozczarowanie. Nie jest. 1.wrócić do pracy 2. Nie byc jak stary dziad 3. Nie jarac 4. Nawiazac kontakt ze starym kumplem. Chociaz to jest ryzykowne, bo to zle towarzystwo, którego zona nie zaakceptuje. Czy jak teraz nie umiem zmusić...

23:41
19.01.2020
Skrucha, szczęście i strach Glównie to teraz odczuwam. Mam wrażenie, że jestem specem od pieprzenia wszystkiego co dobre. Muszę się starać, pilnować, może nawet nie być sobą. Tęskniłem za jej dzieciakiem. Przez myśl przeszło mi, że pozwoliła mi wrócić, bo chcę mieć niańkę i sama sobie nie radzi. Chwilowo wszystko mi jedno. Jest zajebista. Zajebiście pachnie, zajebiście gotuje. Jest inteligentna i seksowana. I dała mi szansę. Mam motywację. Niby nie odgrzewa się tego samego kotleta...ale ja do odgrzewanych kotletów dorzucam ser. Smakują inaczej....