12:35
2.02.2019
Jestem nowa. Nie mam sie komu zwierzyc. Mam 35 lat. Jestem mezatka i mama 2 dzieci. Z mezem zyjemy obok siebie. Chyba go nie kocham. On mnie raczej tez, ale uklad jest korzystny dla nas obojga. Czemu nie odejde? Bo tak mi chyba latwiej. Pewnie gdybyn spotkala kogos i mogla plynnie przeskoczyc w inny zwiazek zrobilabym to. Niedawno ununelam ciaze. Nie chcialam trzeciego dziecka. Nie z nim. Nawet mu nie powiedzialam. Czulam sie okropnie, bo przeciez zgodzilam sie na sex bez gumki. Wrocilismy wtedy z jakiejs imprezy. To musialo byc wtedy, bo robimy to rzadko. Okropny pech.  Zawsze brzydzilo...