Ostatnio dodane zwierzenia
Już nawet nie śmierdzi. Nadal przeszkadza, powoduje dyskomfort, uwiera...ale jest wszechobecne i nie do zmycia. Optymizm wyparował. Odczuwam porażkę na wielu szczeblach. Jako matka - nawet po wpisach na tym portalu można dokładnie odtworzyć mój upadek. Upadek który miał być otrząśnieciem się i uporządkowaniem. Taaaa Czy ktoś, kto mając prawie 40 lat, nie umie nawet regularnie składać upranych ubrań, ma w ogóle szansę na uporządkowanie swojego życia i ogarnięcie wyżerających mózg i uposledzajacych funkcjonowanie...
Dzisiaj jestem zła. Nie ma litości, wyrozumiałości, nie przymuję tłumaczeń. Ani mężosynka ani córkomatek. Ja tu rządzę. Jak dam palec wyrwą rękę i mój byt sprowadza sie do walki o zachowanie pozostałych częsci ciała. Wystaraszą się, poczują respekt, docenia. Przez chwilę pochodzą jak zegarki. Wszystko bedzie zmierzać w dobrym kierunku. Uporzadkowana normalna rodzina. Pojawią sie wyrzuty sumienia i zmęcze nadzorem...stopniowo zacznę odpuszczać. Wszystko jebnie. I od nowa. Kolowrotek. Też jestem pieprzonym chomikiem. To silniejsze ode...
Na samą myśl robi mi się słabo. Fu. Nie byłm taka zawsze. Teraz seks mógłby dla mnie nie istnieć. Wydaje mi się niepotrzebny, śmieszny i idiotyczny. Głupie miny, glupie dźwięki, wszystko razem tworzy głupią całość. Nie chodzi o moją lub jego nieatrakcyjność. Jesteśmy raczej ok. Nie wiem... Zniekształcony na chwilę obraz świata przez zwykłą chcicę wydaję mi się obleśny i ujmujący godności. Fizjologiczne płyny, fantazje wyposzczonego męża, ogolnie cały ten cyrk jest dla mnie odpychający. Nie wiem co mi się stało. Starość? Atmosfera między nami?...