W mojej głowie adopcja

17:46
2.09.2018

Cały czas mam to w głowie. Nie umiem przestać myśleć. Po prostu się nie da. Rozmawialiśmy dzisiaj. Były łzy, krzyki, strach. Oboje się boimy, oboje tego pragniemy, ale tak naprawdę nie wiemy, co będzie. Czy zrobić pierwszy krok? Pierwszy krok nie będzie aż tak bardzo zobowiązujący i będziemy mieli możliwość wycofania się. Mam wrażenie, że Piotr się nie waha i tylko czeka na mnie. A ja nie wiem, czy takie dziecko dam radę kochać jak własne. Czy poczuję to, co czuja prawdziwe matki i czy udźwignę na całe życie. Mętlik w głowie i nadzieja, która podpowiada, że wszystko będzie po naszej myśli.

Dodaj komentarz

Zaloguj się i dodaj komentarz