Wdzięczność

15:11
31.12.2022

Wiele dobrego mnie spotkało w tym roku.

Udało mi się zmienić pracę, której nienawidziłam na taką, którą lubię. Odszedł mi wielki stres. Zaczęłam interesować się rzeczami, które nie interesowały mnie wcześniej, zdobywać nowe doświadczenie. Obcuję z mądrymi i ciekawymi ludźmi.

Rozpoczęłam intensywną pracę nad rozwojem duchowym i choć nie zawsze jest różowo, to pewien progres jest. Uczę się więcej dawać od siebie, żyć uczciwie i pracować nad egoizmem.

W miesiącach czerwiec-sierpień miałam wspaniały czas. Towarzyszyła mi pogoda ducha i energia.

Wdrożyłam program chodzenia i chodziłam po 10-12 km dziennie, co pozwoliło mi m.in schudnąć 4 kg.

Polepszyła się moja relacja z córkami (bywa burzliwie, ale wydaje mi się, że rozmawiamy otwarcie i po kłótni wyjaśniamy różne rzeczy). Staram się więcej rozumieć i akceptować to, że są jakie są.

Moja rodzina i rodzice są zdrowi. Ja też nie narzekam.

Zewsząd słyszę, że młodo wyglądam i dostaję więcej komplementów niż kiedykolwiek.

Poznałam wiele fajnych i wartościowych osób, zacieśniłam relację z kilkoma, które już znam. Miałam mnóstwo kontaktów z ludźmi i w pracy i poza nią.

Odbyłam kilka ciekawych podróży i wyjazdów.

Po raz pierwszy w życiu odważyłam się śpiewać publicznie i moje nieśmiałe  przekonanie, że śpiewam przyzwoicie potwierdziło się.

Poznałam kogoś, w kim się zakochałam. Doświadczyłam prawdziwego huraganu uczuć. Mimo, że jest friendzone na ten moment, to jednak pozytywnie i bez zranienia. Spędziłam wspaniałe chwile:  nie sądziłam, że coś takiego może mi się przytrafić w tym wieku i to z totalnego zaskoczenia. To było naprawdę niezwykłe i bardzo dowartościowujące doświadczenie. Być może takiego nie miałam nigdy.  Myśląc o tym uśmiecham się. Jasne, jest głód, tęsknota i niedosyt, chciałoby się więcej, ale i tak jestem wdzięczna.

Jasne, są też słabe rzeczy i problemy rozmaite.  Ale był to dobry rok. Dziękuję.

Dodaj komentarz

Zaloguj się i dodaj komentarz