Wiezien
Masturbacja i telefon zapelniaja pustke. Wczoraj lezalam w wannie 2 godziny z prysznicem miedzy nogami. Matka cl chwile pukala czy wszystko w porzadku. Biedna, myslala ze zle sie czuje, a ja sluchalam muzyki i bylam szczesliwa. Zamykam oczy kiedy to robie i mysle o tym, ze mam mezczyzne ktory mnie kocha. Fantazjuje o codzinnosci ktora widze na filmach, o tym jak przed praca kocham sie z czlowiekiem ktoremu ufam, jak w nocy wstaje do naszych dzieci i jak znudzeni siedzimy razem przed telewizorem. Fantazjuje o tym, ze staje wie wielka jak wieloryb, a moj maz kocha mnie i pozada. Boze, skad wziac takiego czlowieka? Jak doprowadzic do ziszczenia takich fantazji? Po wyjsciu z wanny siedzialam w telefonie. Baaaardzo dlugo. A potem znow poczulam dziwna ekscytacje przemieszana ze zdenerwoeaniem i pobudzeniem. Wiem jak to brzmi. Czy ja sie tego wstydze? Nie umialabym powiedziec tego nikomu bezposrednio, a jedboczesnie tak bardzo potrzebuje to z siebie wywalic. Wtedy czuje sie mniej popieprzona. Ale przeciez to jak sie czuje nie sprawia ze jestem taka osoba. A moze?
To moje wiezienie. Kraty wykulam sama. Klucz polknelam. Pozostaje mi tylko czekac.
Czekać albo stopniowo piłować kraty. Od razu ich nie wyłamiesz, żeby szybko się wydostać. Ale powoli pilować można próbówać. Dłużej to zajmie ale daje szansę na wolność…
Smutne… każdy z nas sam buduje swoje więzienie. Chyba łatwiej byłoby wyjść z takiego, do którego wsadziłby nas ktoś inny…
Ja niestety masturbując się widzę tylko i wyłacznie sceny z filmów porno, nie ma tam mnie ani konkretnych osób nigdy. Być może dlatego w realnych relacjach tak trudno mi dojść. Muszę sobie w mózgu produkować filny i scenariusze, zamiast byc tu i teraz. Za dużo porno? Za mało identyfikacji za sobą i swoim ciałem? Nie wiem. Lubię Cię za to, że tak otwarcie piszesz o masturbacji. Jedyna tutaj.Kobiety rzadko poruszają ten temat.
Miło mi się zrobilo, jak napisalaś, ze mnie lubisz 🙂 Dzieki A co do mojej otwartosci, to normalnie taka nie jestem. Tutaj poczułam sie dobrze i w miare bezpiecznie. Jedyne miejsce, gdzie jestem 100% soba.
Ja mam podobnie, choć czasem się boję, że się zagalopuję i np użyję prawdziwych imion i ktoś mnie rozpozna. Ale fakt, dla mnie to też jedyne takie miejsce.
Oczywiscie to nie oznacza w żadnym razie, że chcę czytać tylko, jak o tym piszesz 😀
O przepraszam! Tez poruszyłam ten temat! 😛 😀
Fakt